Dzisiejszy dzień w niczym nie przypomina wczorajszej, złotej jesieni.Tak więc sezon grzewczy rozpoczęty.
Udało mi się zakończyć pracę nad konikiem, który jeszcze parę tygodni wyglądał tak:
Musiałam go troszkę przerobić na swój gust.
Tak więc oczywiście dodałam dekor.
I pomalowałam na jasny kolor.
Swoje miejsce znalazł na razie w kawiarni.
Przy okazji jakieś dziecko może się pobujać.
Przed wejściem nadal hortensje.
Choć myślę nad zmianą dekoracji.
A to już mój wazonik a w nim cynia. Całkiem dobrze się jeszcze trzyma, ale to już ostatnia z ogrodu. Wszystkie już pomarzły i zmieniły zabarwienie na brąz.
Pozdrawiam / pachnącym kawą akcentem /
konik z tymi dekorami wygląda super:))
OdpowiedzUsuńWitam Cię Qrko w Małym Szpicherku i dziękuję za komentarz.
OdpowiedzUsuńAle fajnie wygląda ten konik w kawiarni :D Śliczny :3
OdpowiedzUsuń