Dziś z rana wstała, szybko się krzątała, aby na południe wszystkich pączkami uczęstowała.
U nas w Małym Szpicherku wszyscy te pączki doskonale znają,z uwagi na smak zawsze kilogramami się objadają.
Pytacie kto to taki? No jak to kto...
To moja Zuzanka.
Są pyszne, zwłaszcza te z konfiturą wiśniową albo z powidłami.
Dziś były także z konfiturą z dzikiej róży.
Dziękuję MAMO!
Dziś tłusty czwartek... i szczerze mówiąc,trudno się było, niestety, oprzeć, ale była doskonała okazja by skosztować i to nie jednego pączusia, ale te...! Wyglądają na takie typowo domowe i na pewno niebywale smakowite.Czuję smak i zapach...
OdpowiedzUsuń