Pisałam już o mojej lawendzie, która w tym roku bardzo obrodziła.
W Małym Szpicherku czas na zbiory.

oto jeden z efektów zbiorów
I jeszcze wianek na drzwi w tym samym temacie - lawendowym.
Na ogrodzie też obecnie dominuje barwa lawendowa
i pistacjowa
Tak właśnie wygląda mój czas bez pośpiechu:
spokojny, wyciszony,
o zapachu i w kolorze lawendy.
Poddaję się tej chwili.
Nawet kulinarne poczynania /bo przecież coś moi chłopcy muszą jeść/ są bez pośpiechu.
I jeszcze kilka fotek kulinarnych
Barszczyk czerwony ze świeżym majerankiem
w wersji light
lub zabielany śmietanką z makaronem.
karkówka ze świeżym majerankiem i tymiankiem
Do tego kukurydza w kolbach.
A potem to już tylko lenistwo...
Pozdrawiam wszystkich zaglądających do Małego Szpicherka:)
Ogród przecudnej urody razem z ogrodniczką. Pozdrawiam latowo. Hania
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńCudnie tak lawendowo i ta Twoja , przepraszam za określenie, koszulina ;-) bardzo się w pasowała w sielski klimat :-)
OdpowiedzUsuńA burakowe klimaty uwielbiam
Buziaki i dużo takich chwil ....
Kolor lawendowy pięknie komponuje się z pistacjowym, ogród kipi, życzę miłych letnich chwil.:))
OdpowiedzUsuńcudne zbiory
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam lawendę i tak mnie jakaś melancholia do Polski dopadła po tych zdjęciach...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bela