U nas w Małym Szpicherku dziś pada śnieg.
A za oknem takie widoki.
A ja mimo tak świątecznie nastrajającej nas pogody dokonałam finalizacji rozpoczętych już jakiś czas temu prac.
A oto efekty:
To krzesło jest jedno z 6 szt jakie posiadam.
Pozostałe już odnowiłam latem. Z tym było więcej pracy, ponieważ musiałam zmienić oparcie, które wypełniała rafia (tak nazywa się chyba ta siatka).
Po oczyszczeniu drewna - pomalowałam, wymieniłam środek, nałożyłam nową tkaninę.
Na górną część dodałam nadruk - koronę.
To tak w telegraficznym skrócie. Oczywiście prace trwały znacznie dłużej. I jak zwykle duży udział miał w tym mój M.
I jeszcze fotel na dodatek do kompletu.
Z poduszką.
Miejscem docelowym zarówno krzeseł jak i fotela będzie kawiarenka o której pisałam w poście początkowym.
Jej efekty już wkrótce.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających
Lula z Małego Szpicherka
Doskonale odnowione meble. Takie lubię. Dostały od Ciebie drugie życie!
OdpowiedzUsuńWpadłam tak po sąsiedzku i będę do Ciebie zaglądać na pewno.
Bardzo mi miło,że wpadłaś do mnie i zostawiłaś znak w postaci komentarza.
UsuńW związku z tym,że jesteś pierwszą osobą obserwującą moje blogowe poczynania, chciałabym Cię jakoś ,,ugościć", przesyłając mały upominek.Proszę o adres do wysyłki.
Ten fotel...!!! Bardzo lubię, gdy meblom i przedmiotom przywraca się ich dawny blask i świetność.Brawo!
OdpowiedzUsuńJak wymienilas srodek krzeslowego oparcia? Bo mam tez z takim srodkiem tapuceriwanym a nie wiem jaksie zabrac bo ono nie jest dokrecone tylkochyba klejone
OdpowiedzUsuńNajpierw musisz w środku czymś usztywnić. Ja do tego celu użyłam tektury. Potem ocieplina a na to tkanina.przymocowana na sztywno do drewna ..Pozdrawiam
Usuń